Posty

Wyświetlanie postów z czerwiec, 2011

CZERWIEC 2011 USA

Obraz
Niedziela, 26 czerwca Od ostatniego pisania upłynął ponad miesiąc, jesteśmy od dawna w Polsce, zdążyliśmy już nawet wrócić z urodzin Moniki w Toskanii. Trochę się już zatarły szczegóły naszej podróży po południowo-wschodnich Stanach, ale aby nie zniknęły doszczętnie parę wspomnień zapewni ciągłość naszej historii. Bubu pozostała w marinie w Fort Myers, a my po wypożyczeniu samochodu na lotnisku pognaliśmy nim na północ. Do Great Smoky Mountains było 1300 kilometrów przez Florydę i Georgię. Ta ostatnia słynie z orzeszków ziemnych i to jedyna atrakcja tego stanu. Trudno jednak się nią cieszyć mając głowę pod ziemią - nic wtedy nie widać. Nasz zachwyt Stanami trwał nadal. Podróżowanie po nich jest niezwykle łatwe i to wielowymiarowo, poczynając od autostrad pokrywających cały kraj. Jazda nimi z włączonym autopilotem jest gładka, nie ma szarpania, wyprzedzania czy nadmiernych hamowań. Dozwolona prędkość to 70 mil na godzinę i wszyscy jadą równo 74. Jeśli ktoś ma jakieś py