Posty

Wyświetlanie postów z listopad, 2009

LISTOPAD 2009 - WENEZUELA

Obraz
niedziela, 1 listopada 2009 Dziś Wszystkich Świętych. Myślami jestem przy mojej Mamie i reszcie rodzinki, a w szczególności przy zmarłym przed ponad trzech laty Tatusiu. I choć to tylko symbole, zapalam wirtualnie setki światełek na jego grobie. Palę świeczki też dla tych, co z różnych powodów zginęli na morzu. My właśnie jesteśmy znów na morzu. Wyruszyliśmy o 4.00 z Blanquilli, żeby spokojnie zdążyć dotrzeć do Porlamar za dnia. Silniki ciągle chodzą i hałasują niemiłosiernie, podobnież odsalarka, która od prawie 10 godzin próbuje zaopatrzyć nas w wodę, której nam wczoraj już zabrakło. Blanquilla to prawdziwe odkrycie. Oj działo się przez ten tydzień. Przez pierwsze dwa dni sami zajmowaliśmy się sobą. Plaża, pływanie, napawanie się boskimi widokami. Zapach z lądu łączył w sobie aromat suchej trawy, ziemi i kaktusów, szczególnie intensywnie po deszczu. BEATKA ROZKOSZUJE SIĘ PLAŻĄ (A JA BEATKĄ) Na plaży zawarliśmy znajomość ze stojącym obok nas Argentyńczykiem, który o